Kiedy brakuje „wina” w naszym życiu
Na weselu w Kanie zabrakło wina. Goście bawili się, rodzina cieszyła się świętem, a nagle nadszedł kryzys. W tamtych czasach brak wina był ogromnym wstydem i upokorzeniem dla gospodarzy. To mogło zepsuć całą radość wesela.
Czy nie jest podobnie w naszym życiu? Mamy swoje „wesela” – chwile szczęścia, marzenia, codzienne obowiązki – ale nagle czegoś zaczyna brakować. Kończy się cierpliwość. Wyczerpuje się nadzieja. Gasną siły. Niekiedy brakuje miłości w małżeństwie, pokoju w rodzinie, poczucia sensu w sercu.
Wtedy czujemy się jak tamta rodzina – bezradni wobec kryzysu. I to właśnie w takich momentach Jezus przychodzi, by dokonać przemiany.
Maryja – pierwsza, która zauważa
W opisie cudu z Ewangelii według świętego Jana jest pewien ważny szczegół. To Maryja jako pierwsza zauważa brak wina. Ona jest uważna. Ona dostrzega potrzeby ludzi. I co robi? Nie wpada w panikę. Nie narzeka. Idzie prosto do Jezusa i mówi: „Nie mają wina”.
To piękna lekcja dla nas. Często, kiedy w naszym życiu czegoś brakuje, zwracamy się najpierw do siebie, do ludzi, do różnych rozwiązań. Ale Maryja uczy nas innej postawy – zawierzania spraw Jezusowi. Ona nie daje rad, nie wymusza, tylko wskazuje: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.
Jej zaufanie otwiera drogę do cudu.
Od wody do wina – symbol przemiany
Jezus każe napełnić stągwie wodą. To była zwyczajna woda, używana do rytualnego obmywania. Nic niezwykłego. Ale w momencie, gdy słudzy posłusznie nabrali jej i zanieśli staroście weselnemu, wydarzyło się coś niezwykłego. Zwyczajna woda stała się najlepszym winem.
To obraz naszej przemiany. Woda to codzienność, rutyna, zwykłe życie. To czasem też nasze serce – zmęczone, pozbawione siły, jałowe. Jezus jednak ma moc przemienić je w coś nowego. Jego łaska potrafi wypełnić naszą pustkę, dać radość, której nie można kupić ani samemu wyprodukować.
Tak właśnie działa Bóg – nie tylko rozwiązuje problem, ale daje więcej niż mogliśmy się spodziewać. Na weselu nie pojawiło się byle jakie wino – ale najlepsze, jakie starosta kiedykolwiek pił.
Symbol obfitości i nowego życia
Wino w Biblii jest znakiem radości, błogosławieństwa i pełni życia. Jezus, dokonując tego cudu, chciał pokazać, że przyszedł dać ludziom coś więcej niż tylko „minimum”. On nie daje kropli pocieszenia, ale obfitość. Nie przychodzi, byśmy żyli od kryzysu do kryzysu, ale byśmy mieli życie w pełni.
To jest przesłanie dla każdego z nas: jeśli oddasz Jezusowi swoje „stągwie” – swoją zwyczajność, swoje ograniczenia, swoje lęki – On wypełni je nową treścią. Przemieni Twoją wodę w wino.
Jak otworzyć się na tę przemianę?
Zaufaj Jezusowi w prostocie – tak jak słudzy, którzy nie dyskutowali, tylko zrobili, co powiedział.
Zanieś Mu swoje braki – powiedz szczerze: „Panie, w moim sercu nie ma już siły, nie ma radości, nie ma pokoju”.
Pozwól Mu działać po swojemu – cud w Kanie nie wydarzył się od razu i nie w taki sposób, jak wszyscy się spodziewali. Ale stał się w najlepszym momencie.
Wierz, że On da więcej – nie tylko wypełni braki, ale przemieni je w coś piękniejszego.
Podsumowanie
Pierwszy cud Jezusa nie był przypadkowy. To zapowiedź wszystkiego, co będzie czynił dalej – przemiany. Przemiany smutku w radość, pustki w pełnię, śmierci w życie. To zaproszenie dla nas, abyśmy dali Mu nasze serca – nawet jeśli wydają się zwyczajne, szare, jak woda. Bo Jezus potrafi uczynić je winem pełnym smaku, głębi i radości.
Modlitwa
„Panie Jezu, Ty przemieniłeś wodę w wino w Kanie Galilejskiej. Przyjdź i przemieniaj także moje serce. Zabierz moją pustkę, zmęczenie, brak nadziei, a napełnij mnie swoją miłością i radością. Spraw, by moje życie stało się pełne Twojej obecności. Ucz mnie ufać Tobie tak, jak Maryja ufała w Kanie. Amen.”

Komentarze
Prześlij komentarz