Nie Odkładaj Spotkania z Bogiem na Jutro

    W naszym zabieganym świecie łatwo jest odkładać rzeczy na później. Mówimy sobie: „Zrobię to jutro” albo „Jeszcze mam czas”. Niestety, wśród tych odkładanych spraw często znajduje się coś, co powinno być najważniejsze — spotkanie z Bogiem.

Nie chodzi tu tylko o pójście do kościoła czy odmówienie modlitwy. Chodzi o świadome otwarcie serca na Jego obecność tu i teraz. Bo prawda jest taka — jutro nie jest nam obiecane.

Dlaczego odkładamy Boga?

Powodów może być wiele. Czasem czujemy się zbyt zmęczeni. Czasem wydaje się nam, że mamy jeszcze czas, że „najpierw trzeba poukładać życie”, a dopiero później „zająć się wiarą”. Czasem boimy się, że spotkanie z Bogiem oznacza konieczność zmian, na które nie jesteśmy gotowi.

A jednak Bóg nie czeka, aż będziemy „idealni”. On puka do drzwi naszego serca właśnie w tym momencie — w naszym chaosie, w naszych błędach, w naszym zagubieniu.

Jezus powiedział: „Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał” (Apokalipsa, rozdział trzeci, werset dwudziesty).

To nie jest zaproszenie na kiedyś. To jest zaproszenie na dziś.

Nie czekaj na „lepszy moment”

Ilu z nas czeka na „odpowiedni czas”, żeby się nawrócić, zacząć się modlić, pojednać z Bogiem? Czasem wyobrażamy sobie, że kiedyś w przyszłości życie będzie spokojniejsze, serce bardziej ułożone, a my bardziej gotowi.

Ale prawda jest taka — idealny moment nigdy nie nadejdzie. Zawsze będą obowiązki, troski, rozproszenia. Jeśli nie zaczniemy dziś, to jutro również znajdziemy wymówkę.

Święty Augustyn przez wiele lat odkładał swoje spotkanie z Bogiem. Dopiero gdy zdał sobie sprawę, że życie ucieka, a dusza wciąż jest pusta, odpowiedział na Boże wezwanie. Potem powiedział słowa, które przeszły do historii: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”.

Codzienny wybór

Spotkanie z Bogiem to nie tylko jednorazowe wydarzenie. To codzienny wybór. Możesz Go zaprosić do swojego życia każdego ranka, w prostych słowach: „Panie, bądź ze mną dziś. Prowadź mnie”.

Nie musisz czekać na specjalną okazję. Możesz spotkać Boga w cichym poranku, w drodze do pracy, w rozmowie z przyjacielem, w lekturze Pisma Świętego. On jest obecny wszędzie, gdzie szukasz Go z sercem otwartym.

Co zyskasz, jeśli zrobisz to dziś?

Kiedy przestaniesz odkładać Boga na jutro, zaczniesz doświadczać pokoju, który przewyższa ludzkie zrozumienie. Twoje serce przestanie być niespokojne, a życie nabierze sensu.

Nie oznacza to, że znikną wszystkie problemy. Ale będziesz je przechodzić z Kimś, kto jest większy od Twoich trudności. Bóg daje nadzieję, która nie zawodzi, i siłę, która nie kończy się wtedy, gdy ludzka siła się wyczerpuje.

Psalm, rozdział dziewięćdziesiąty pierwszy, werset czternasty przypomina: „Ponieważ mnie umiłował, ocalę go; osłonię go, bo zna moje imię”.

Dziś jest ten dzień

Może myślisz, że to, co zrobiłeś w przeszłości, oddziela Cię od Boga. Może boisz się, że nie zasługujesz na Jego miłość. Ale On wiedział o Twoich błędach jeszcze zanim je popełniłeś — i mimo to wybrał Cię i kocha Cię takiego, jakim jesteś.

Dziś możesz zrobić krok ku Niemu. Nie musisz rozumieć wszystkiego, mieć odpowiedzi na każde pytanie, znać wszystkie modlitwy. Wystarczy, że powiesz: „Panie, chcę Cię spotkać. Wejdź do mojego życia”.

To może być początek czegoś, co odmieni Twoje serce na zawsze.


Modlitwa na dziś

Panie Jezu, dziękuję Ci, że pukasz do drzwi mojego serca. Wiem, że często odkładałem spotkanie z Tobą, ale dziś mówię: wejdź. Bądź moim przewodnikiem, moją siłą i moim pokojem. Przebacz mi wszystko, co oddalało mnie od Ciebie. Pomóż mi szukać Twojej obecności każdego dnia, od dziś i na zawsze. Amen.

Komentarze